www.na4lapachi1smyczy.fora.pl

Beti

19 lipca 2010r. po polsce rozeszła się wiadomość - Irasiad nie żyje. Ira była psem służącym w Ochotniczej Straży Pożarnej w Gdańsku.
Ira koło rok temu doznała kontuzji i konieczna była operacja odbarczenia rdzenia kręgowego i nerwów kulszowych. Operacja przebięgła pomyślnie i suczka już nie cierpiała. Po jakimś czasie Ira zaczęła kuleć. Był to obiad drugiej choroby - mielinopatii. Jest ona nieuleczalna. Ira udała się wraz ze swoim właścicielem(Michałem Szalcem) do neurochirurgów. Niestety, badań nie musieli nawet przeprowadzić - dali jej rok życia. Nie mylili się. Ira nie cierpiała - straciła bowiem czucie, ale gdy porażenie spowodowało także niemożność oddawania moczu, trzeba było ją uśpić - i tak doszłoby do zatrucia organizmu.
Pamięć o Irze nigdy nie zaginie nie wyłącznie dzięki Lechowi Kaczyńskiemu, który nazwał sunie Irasiadem, ale także dzięki fundacji Irasiad-Zagubionym(www.irasiad-zagubionym.pl). Suczka całe swoje życie zawodowe poświęcała się ludzią, a na emeryturze - pobratymcom.
Ira odeszła 19 lipca 2010r. (*)

Montanowa24

Ojeny

Biedna..ale napewno jej teraz dobrze po drugiej stronie! Smile

Mindy

biedactwo

szkoda [*]

Esther

Smutnee. Znam też opowieść o psie - okropne, ale teraz akurat nie mam czasu napisać. Biedactwo, śliczna była [*]