Montanowa24 Znawca Psów
Dołączył: 11 Lip 2010 Posty: 442 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Wto 20:18, 19 Paź 2010 Temat postu: Skupianie na przewodniku |
|
|
Wiem ze sporo osob ma tu z tym problem łącznie ze mną takze warto to przeczytac i wypróbowac
To ćwiczenie będzie bardzo przydatne w szkoleniu naszego psa, zwłaszcza gdy ćwiczymy w obecności innych osób czy psów i chcemy, żeby pies był skupiony tylko na nas.
Początkowa naukaCel ćwiczenia:
skupienie uwagi psa na przewodniku w obecności różnych rozproszeń
Kształtowanie skupienia na przewodniku
W pierwszej części nauki, pracujemy nad przekierowaniem uwagi psa ze smakołyków na nas. Skupianie się na smakołykach jest częste u początkujących psów, kiedy jeszcze nie zrozumiały, że sama obecność smakołyka jeszcze nic nie znaczy.
Zaczynamy trzymając jakiś okazały smakołyk w jednej ręce, kliker w drugiej, pudełko ze smakołykami w zasięgu ręki.
Pokazujemy psu smakołyk i odsuwamy rękę daleko od siebie, wyciągniętą w bok. Nie zwracamy uwagi na żadne próby doskoku, piszczenia, patrzenia na smakołyk. Czekamy, aż pies na nas zerknie z mina "oszalałeś, czemu mi tego nie dajesz?"
Niezależnie od tego jak to długo potrwa, stoimy i czekamy, z palcem na klikerze, żeby uchwycić moment spojrzenia na nas.
Gdy choćby tylko ruszy oczami w nasza stronę, K/S.
Powtarzamy kilka razy, tak długo, aż pies celowo zacznie się na nas patrzeć, żeby dostać smakołyk.
Jeżeli klikamy na czas (pamiętajmy, że chcemy utrwalić "na zdjęciu" moment patrzenia psa na nas), pies szybko zrozumie, że jest tylko jedna droga na dostanie smakołyka: spojrzenie na nas. Nie będzie go można więcej oszukać jakimś tam smakołykiem w drugiej ręce, celowo się od niego odwróci. Nie musimy dodawać komendy do tego zachowania. Patrzenie na nas stanie się i tak zwykłym zachowaniem naszego pupila.
Gdy pies opanował pierwszą część ćwiczenia, możemy zacząć drugą.
Potrzebny nam będzie pomocnik. Prosimy go, żeby wziął smakołyk do ręki. Pomocnik pokazuje psu smakołyk i zamyka go w dłoni, pozwalając psu na wszelkie próby zdobycia go (siłowo lub poprzez ofiarowywanie znanych psu zachowań). Nie mówi nic do psa, tylko trzyma smakołyk. Stoimy trzy kroki od pomocnika, z klikerem i bardzo atrakcyjnymi smakołykami w pogotowiu i nic nie mówiąc, pilnie obserwujemy psa. Gdy tylko na chwilę zaprzestanie prób zdobycia smakołyka, odwróci głowę, spojrzy na nas - K/S. Na początku klikamy gdy tylko przestanie napastować pomocnika, stopniowo oczekując spojrzenia na nas, później podejścia do nas i zostawienia pomocnika ze smakołykiem w spokoju, a zajęcia się nami. Jedynym sposobem na dostanie nagrody jest zostawienie pomocnika w spokoju, mimo iż psu wydaje się, że tamta nagroda jest łatwo dostępna. Pies musi zrezygnować z nagrody, żeby dostać nagrodę. Gdyby nie chciał początkowo podejść do nas po smakołyk, podchodzimy i podajemy go psu prosto do pyska. Pomocnik znowu zachęca psa, pokazując mu smakołyk. Pozwalamy, by zwierzę samo rozpracowało sytuację. Czekamy tak długo, jak długo jest to konieczne. Pies w końcu zrezygnuje, ponieważ to zachowanie nie daje mu żadnej satysfakcji. Przekona się, ze pomocnik obiecuje bardzo wiele, ale żadnych obietnic nie realizuje i nagroda jest praktycznie niedostępna, mimo iż wygląda na łatwą zdobycz. Tylko my nagradzamy psa. Żeby zostać nagrodzonym, pies musi się skupić na nas. Jeżeli klikniemy na czas (gdy tylko pies odwróci głowę, lub całe ciało w naszym kierunku), to po kilku próbach pies celowo podejdzie do nas i będzie angażował się w pracę z nami (jeżeli był już czegoś uczony, to pewnie będzie wykonywał właśnie to ćwiczenie. Jeżeli nie, to będzie się tylko w nas wpatrywał). Nagradzamy to zaangażowanie i ćwiczymy coś, co pies już potrafi. Nagradzamy z dużą częstotliwością, żeby utrzymać zainteresowanie psa na nas. Gdy pies już nie daje się więcej skusić fałszywymi obietnicami pomocnika, ten stara się odwrócić uwagę zwierzęcia na wszelkie możliwe sposoby (poza wołaniem psa po imieniu), później z użyciem zabawek włącznie, eskalując próby w miarę odmowy psa. Im bardziej pomocnik będzie się starał psa rozproszyć, tym bardziej pies będzie się angażował w pracę z przewodnikiem, gdyż przekonał się, że pomocnik ofiarowuje tylko puste obietnice i pies nie da się na nie nabrać.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Montanowa24 dnia Wto 20:19, 19 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|